|
Oceaniczny serwis kontenerowy w Porcie Gdańsk05.01.2010 Niektórzy analitycy bagatelizowali tę umowę, wielu nie chciało w nią uwierzyć... Zapowiedź uruchomienia przez Maersk stałego połączenia żeglugowego z Szanghaju do terminalu DCT w Porcie Gdańsk było solą w oku wielu bałtyckich terminali kontenerowych. Ekonomia nie znosi jednak próżni i... niemożliwe okazało się faktem. Oceaniczny kontenerowiec, największy w historii portu, zawinął do Gdańska 4 stycznia z pierwszym ładunkiem wiezionym bezpośrednio z Chin. Po 34 dniach podróży Maersk Taikung, mogący pomieścić ponad 8 400 kontenerów, wyładuje w Gdańsku 344 z nich, a zabierze na pokład 500. Zamykając w ciągu dwóch miesięcy pętlę regularnych połączeń odwiedzać będzie 20 portów. By zapewnić (założony m.in. umową z portem) cotygodniowy serwis, w którym głównym portem bałtyckim jest Gdańsk, Maersk Line angażuje dziesięć jednostek o tonażu przekraczającym 8 000 TEU. Dzisiejsze wydarzenie zaważyć może na losach gdańskiego portu dokładnie tak, jak przed 35 laty uruchomienie terminali paliwowego i węglowego w Porcie Północnym. Przyspieszona zapewne strajkami w gdyńskim BCT decyzja Maersk Line - światowego lidera żeglugi kontenerowej - o włączeniu do serwisu Azja-Europa 10 właśnie Gdańska wydaje się podobnie dalekosiężnym rozwiązaniem, mającym nie tylko łagodzić skutki globalnego kryzysu finansowego. Już obecne zainteresowanie serwisem potwierdza, że gros kontenerów odładowywanych w DCT, popłynie z Gdańska feederowymi połączeniami do portów skandynawskich i rosyjskich. Takie linie uruchamia w styczniu zarówno Maersk, jak i Unifeeder. Przyznanie Gdańskowi roli kontenerowego hubu sprzyjać będzie jednocześnie przywróceniu temu portowi wiodącej pozycji na Bałtyku, jak i szybszej rozbudowie DCT. Australijski fundusz Macquarie Group of Companies - inwestując w rozlokowany na 40 hektarach Portu Gdańsk terminal kontenerowy - przewidział docelową zdolność obsługiwania do 4 milionów TEU. 650-metrowe nabrzeże z maksymalną głębokością 16,5 metra, pojemne (22,5 tys. TEU) place składowe i magazyny (7 200 m kw.), rozległy parking dla TIR-ów, długa bocznica kolejowa (2 x 620 m), suwnice Post-Panamax i RTG, rampa Ro-Ro, elektroniczny system zarządzania, doskonała lokalizacja na przecięciu głównych szlaków transportowych czy brak zalodzenia w okresie zimowym już dziś plasują gdański DCT na czele polskich terminali kontenerowych. W ciągu dwóch lat istnienia terminalu przekonały się o tym - realizując regularne połaczenia żeglugowe z DCT - Containerships, IMCL/BCL, Team Lines, Unifeeder i Maersk. Terminal, który rzucił rękawicę głównym portom Zachodniej Europy - przyjmując dzisiaj Maersk Taikunga - zdobył szansę przełamania na rzecz Gdańska opinii, że najlepszym polskim morskim portem kontenerowym jest... niemiecki Hamburg.
|
 |